W poprzednim wpisie jest o tym, jak wykorzystać linki sponsorowane w Google AdWords do reklamy produktów i usług turystom zagranicznym. Dobry sposób, ale nie jedyny. Równie potężnym narzędziem jest Facebook i reklamy na Facebooku. W tym przypadku reklamodawcy nie muszą się ograniczać do małych urządzeń mobilnych. Możemy wykorzystać fakt, że turyści wędrują nawet z laptopami lub odwiedzają kafejki internetowe. I co ważne – łączą się z Facebookiem!
Profil na Facebooku zawiera wystarczającą ilość informacji, aby móc tak spersonalizować reklamy, aby dotarły do turystów aktualnie przebywających w okolicy.
Kierowanie geograficzne oraz kierowanie na język jakim posługuje się użytkownik Facebooka pozwala wyświetlać reklamy tym, których chcemy zaprosić na… fanpage (strona na Facebooku), swoją stronę WWW lub jakieś wydarzenie utworzone na Facebooku. Tak więc w przeciwieństwie do Google AdWords nie musimy czekać, aż turysta zacznie szukać. Wystarczy, że zaloguje się na Facebooka i będzie robił to co zwykle (chwalił się gdzie był, rozmawiał z innymi, wstawiał zdjęcia, itp.) a będzie go można zachęcać reklamami do określonej akcji (odwiedź, skorzystaj, kup, baw się dobrze z nami).
Facebook daje jeszcze drugą możliwość, choć nie wprost. Jako portal społecznościowy pozwala turystom szybko pochwalić się, zarekomendować, polecić to co sami okryli, przeżyli, skorzystali. Taka informacja zachęci jego znajomych, znajomych jego znajomych – bo jest coś skuteczniejszego od reklamy, jak polecenie czegoś przez osobę ze swoich kontaktów?
Czy można przejść obojętnie wobec takiej formy reklamy?