Rzecznik prasowy

0
121
Rate this post

Rzecznik prasowy

Co roku uczelnie produkują kilkaset absolwentów dziennikarstwa. Ludzie kończą studia i próbują znaleźć pracę. Oczywiście nie jest o nią tak łatwo. Małe lokalne gazety plajtują, a jeśli jeszcze nie, to bardzo mało płacą dziennikarzom, tnąc koszty w celu utrzymania się na rynku w czasach kryzysu. Duże ogólnopolskie gazety biorą młodych tylko na praktyki lub staże. Wolą zatrudnić osoby ze stażem, doświadczeniem i znanym nazwiskiem. One też nie przędą dziś najlepiej, więc też nie da się za wiele zarobić. Prawda jest taka, że dziennikarstwa wyżyć się nie da. Chyba, że jest się wziętym dziennikarzem telewizyjnym. Potwierdzi to chyba każdy zatrudniony w redakcji pracownik gazety, albo też redaktorzy radiowi. Na dużą kasę szansę mają jedynie dziennikarze telewizyjni, których nie potrzeba aż tylu ilu jest absolwentów studiów dziennikarskich.

Dlatego dla podreperowania domowego budżetu, dziennikarze wolą pracować na umowę zlecenie w kilku redakcjach lub dorabiać po pracy pisząc przemówienia prezydentom miast lub teksty do samorządowych biuletynów. Często dziennikarzy zatrudniają samorządy. Tacy ludzie doskonale sprawdzają się bowiem jako rzecznicy prasowi lub specjaliści public relation. Znają specyfikę mediów oraz środowisko dziennikarzy i potrafią się z nimi odpowiednio kontaktować. Posiadają umiejętność redagowania tekstów tak, żeby informacja mogła być w całości i bez przeróbek opublikowana. Prezydenci i starostowie mają w nich narzędzie do przekazywania odpowiednio nacechowanych informacji, a dziennikarz ciepłą posadkę i niezłą płacę.