Nowe osiedla nie każdemu muszą się podobać. Z pewnością komfort i estetyczny wygląd nieruchomości są obecnie znacznie ważniejsze niż w czasach komunizmu, kiedy to budowano bloki głównie z myślą o tym, żeby pomieścić w nich jak największą liczbę ludzi. Nowoczesna architektura nie trafia do każdego. Architekci mają tendencję do realizowania własnych ambicji kosztem wyglądu krajobrazu. Jeśli tylko zleceniodawca im na to pozwoli – mogą zaprojektować budynek, który będzie dominował nad otoczeniem zamiast się w nie wpisać. To nie zawsze musi być coś złego. Jeśli na przykład w dzielnicy, w której w czasie wojny trwały ciężkie walki, powstanie muzeum, czy kościół o wyrazistej bryle i imponujących rozmiarach – będzie podkreślać historię danego miejsca i dodawać jej charakteru, dzięki czemu mieszkańcy mogą zacząć utożsamiać się z nim w większym stopniu niż dotychczas. Łatwo jednak realizując artystyczną wizję przyćmić historyczną, delikatną zabudowę, stanowiącą wcześniej o charakterze osiedla. Jak ze wszystkim – trzeba mieć umiar.